piątek, 30 października 2015

Co to znaczy być au pair?



Ponieważ zaczęłam od wspomnień z Cambridge i przedstawienie Wam, czym jest au pair było bardzo króciutkie, dziś czuję, że należy Wam opisać to bardziej szczegółowo.


Zamknij oczy i... 
(no dobra, nie zamykaj, bo musisz przecież czytać...)

Wyobraź sobie, że wyjeżdżasz do obcego kraju, by zamieszkać w nowym domu z nową rodziną. Myślałeś o tym pomyśle już od dłuższego czasu i pewnego dnia po większej lub mniejszej ilości przemyśleń podjąłeś decyzję, która niewątpliwie może wnieść wiele do twojego życia.

W końcu znalazłeś rodzinę (korzystając z pomocy agencji lub na własną rękę) Jesteś podekscytowany tym wszystkim, co przed tobą, a jednocześnie masz świadomość, że tego, co masz teraz w zasięgu ręki - rodzina, przyjaciele, parafia (przynajmniej w moim przypadku!)  nie będziesz widział aż do świąt...

Przed wylotem rozmawiasz jeszcze z "nową rodziną" na Skypie, wymieniacie maile, poznajecie się nawzajem.

A na miejscu? Pomagasz w opiece nad dziećmi i w zależności od ich wieku - przewijasz, kąpiesz, odprowadzasz do szkoły, przedszkola, bawisz się z nimi, a przede wszystkim - dbasz o to, by były szczęśliwe :)

Do tego pomagasz w drobnych pracach domowych - praniu, przygotowywaniu posiłków, dbaniu
o ład i harmonię, zwanym pospolicie "sprzątaniem" ... hmmm... wszystko zależy od umowy z rodzicami. Pracujesz od poniedziałku do piątku, rano i w porze popołudniowo - wieczornej, za co dostajesz tygodniowe kieszonkowe, a w weekendy... zwiedzasz, ruszasz w miejsca, które zawsze chciałeś zobaczyć, spotykasz się ze znajomymi, robisz to, na co masz ochotę. W międzyczasie oczywiście uczysz się języka.


Misja: GOTOWANIE OBIADU :D


"Przygoda życia"

Tak wiele osób wspomina swoje au pair. Dla wielu jest to otwarcie drzwi do nowej rzeczywistości.
I tak jest: ponieważ poszerzają się twoje horyzonty, pojawiają się nowe perspektywy, nowe pomysły na przyszłość.
Do tego - będąc np. w Londynie - masz możliwość spotkać ludzi niemalże z całego świata (popularne jest tu uczenie się języków obcych nawzajem od siebie).

Bez problemu możesz zapisać się do szkoły językowej. Jeśli nie jesteś zbyt rozrzutny, opłacisz ją ze swojego kieszonkowego (choć część rodzin goszczących decyduje się płacić za szkołę językową, nie jest to ich obowiązek). Niektóre szkoły - w tym moja - organizują wycieczki i ''coffee morningi'' dla swoich uczniów, co jest genialnym pomysłem! :)


Oto link do wpisu o mojej szkolnej wycieczce do Cambridge
http://wkrainiejane.blogspot.co.uk/2015/10/once-upon-time-in-cambridge.html


Ale miejsce, gdzie chodzisz rozwijać swoje zdolności lingwistyczne i walczyć o certyfikaty jest tylko jednym z wielu możliwości spędzania wolnego czasu w au pairowym tygodniu. Nie zliczysz bowiem klubów, które umożliwią ci nabywanie nowych zdolności i pomogą odkryć kolejne hobby. Nie wszystkie są oczywiście darmowe, ale i takich nie mało :) A nuż widelec łyżeczka tobie spodoba się crochet (szydełkowanie ostatnio wraca do mody!) albo chodzenie na spotkania filmowego klubu dyskusyjnego? Najlepsze jest to, że możesz tam nie tylko robić coś ciekawego, ale też trenować płynność językową :)

Wolontariaty i charity shopy


Możesz pracować w tzw. charity shopie (sklep z używaną odzieżą i innymi różnościami, który wszelki dochód przeznacza na działalność charytatywną), w które Londyn jest niezwykle bogaty. Możesz odwiedzać osoby starsze, możesz robić naprawdę wiele rzeczy - wystarczy tylko trochę poszukać na stronach fundacji. Część au pair podejmuje też dodatkową pracę dorywczą, co jest korzystne i dla języka, i dla portfela :)

Au pair z reguły trwa rok, ale możesz tez wyjechać na pół roku lub na same wakacje :) Swój pobyt możesz też przedłużyć lub pożegnać się z rodziną wcześniej.

Poza tym masz prawo wziąć dni wolne. Większość au pair wykorzystuje je, by wrócić na święta do kraju. Dobrym pomysłem jest też zobaczenie bardziej odległych części Wielkiej Brytanii (czy jakiegokolwiek innego kraju), jeśli już tam jesteś i masz techniczno - finansowe możliwości, a wtedy przedłużony weekend może zaowocować w niezapomniane przygody :)


W Muzeum Wiktorii i Alberta :D




Korzyści co nie miara!

Dzięki au pair możesz spędzić wspaniały czas w kraju, do którego zawsze chciałeś pojechać. możesz uczyć się języka przez stały kontakt z native speakerami. Możesz poznawać tamtejszą kulturę, mentalność... możesz naprawdę wiele :)
Au pair jest również świetnym startem, jeśli myślisz o wyjechaniu gdzieś na stałe (ale rozważ dobrze, czy chcesz zostawiać kochaną Polskę!).

Poza tym wiedz, że część rodzin zabiera swoje au pair na wakacje (myślę, że w wielu przypadkach ich obecność jest bardzo cenna :D), co mimo że wciąż wiąże się z pracą, może być dla ciebie kolejną ''przygodą w przygodzie''.

Będąc au pair stajesz się członkiem rodziny z którą mieszkasz. Tak przynajmniej powinno być. To znaczy tez, ze jesteś zapraszany na rodzinne uroczystości, wspólne wycieczki... W mojej sytuacji również niejednokrotne wyjścia do restauracji zamiast jedzenia w domu - co poszerza moje kulinarne horyzonty i otwiera na nowe smaki!




Dzieciom przywiozłam z Polski m.in. te puzzle :) W pierwszym tygodniu mojego pobytu tutaj układane były CODZIENNIE :)



Każda tego rodzaju wymiana jest inna, bo każda au pair i każda rodzina jest inna.
Jeżeli kogoś zainspirowałam tym tekstem, to ogromnie się cieszę :)


Jeszcze rok temu nic a nic nie wiedziałam, że istnieje możliwość pojechania na taką wymianę.
Dziś jestem w moim londyńskim pokoju, na górze domu, który pamięta czasy królowej Wiktorii (nigdy wcześniej bym nie pomyślała, że przyjdzie mi mieszkać w takich prawie że "pałacach") i piszę bloga o au pair...
Życie może przynieść wiele niespodzianek... :) Czasem trzeba tylko odrobiny odwagi.


Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem :) Może staną się one inspiracją do moich kolejnych wpisów? :)


Wszystkiego dobrego :)

2 komentarze: